Wolisz posłuchać?
Mogę się założyć, o duże pieniądze, że gdy zapytasz większość hipnotyzerów czy hipnoterapeutów, na czym polega hipnoza, usłyszysz słowo „trans”.
Uważam jednak, że definiowanie hipnozy jako „stanu transu” jest nie tylko niepoprawne, ale wyrządziło tej dziedzinie najwięcej szkód spośród wszystkich mitów.
Dlaczego?
Zacznijmy od definicji
Jednak trans hipnotyczny rzadko jest jasno definiowany przez badaczy lub klinicystów. Często opisywany jest na wiele sprzecznych sposobów (2).
Dlatego, żeby odzwierciedlić powszechne w Polsce rozumienie tego słowa, posłużę się tutaj definicją z Wielkiego Słownika Języka Polskiego (3):
Trans hipnotyczny [to] stan psychiczny, charakteryzujący się obniżoną świadomością, osłabioną wolą, występujący najczęściej pod wpływem hipnozy.
Obniżona świadomość? Osłabiona wola? Kto chciałby wchodzić w taki stan?
Hipnotyzer wygląda w tym kontekście jak Svengali z powieści „Trilby” du Mauriera…
Typowy hipnotyzer odpowie, że stan transu jest potrzebny, by obniżyć opór klienta, zwiększyć jego sugestywność i/lub docierać bezpośrednio do podświadomości z pominięciem świadomego umysłu.
Wszystko to niestety nieporozumienia.
Co mówi nauka?
Badania nad hipnozą
Zjawisko hipnozy jest badane od wielu dekad z wykorzystaniem takich metod neuroobrazowania jak PET czy fMRI. Do tej pory mimo usilnych starań, nie znaleziono przesłanek świadczących o tym, że hipnozę charakteryzuje unikalny i odmienny stan aktywności neuronalnej (4) (5) (6) (7). I owszem, hipnoza wpływa na funkcjonowanie mózgu. Nie powinno to nikogo dziwić, skoro robią to również relaks, zmęczenie, czy zwiększone skupienie. Chodzi mi o to, że żadna ze zmian funkcjonowania mózgu nie jest unikalna dla hipnozy (8) (9) (10) (11) (12).
Badania EEG pokazały, że osoba zahipnotyzowana jest w pełni przebudzona. Co więcej, ludzie są tak samo podatni na sugestie, gdy są w pełni czujni i ćwiczą na rowerze stacjonarnym (13). Hipnotyzowalność nie ma związku z transem. Determinują ją motywacja, przekonania, wyobraźnia i oczekiwania.
W laboratorium, klinice czy nawet na imprezie, można z łatwością wywołać wszystkie fenomeny kojarzone z hipnozą, bez żadnego transu, a nawet wspominania o hipnozie. Mam na myśli choćby niewrażliwość na ból, czy nawet halucynacje wzrokowe. Wielokrotnie replikowane badania pokazały, że w hipnozie nie można wywołać żadnego zjawiska, którego nie można by wywołać przez sugestie podane w normalnym trybie czuwania (14) (15) (16).
Badania wykazały, że zwiększenie sugestywności wywołane indukcją hipnotyczną jest znikome. (17) (18) (19) (20) (12). Dodatkowo, sugestywność niehipnotyczna okazuje się być najlepszym predyktorem responsywności hipnotycznej (21).
Dyskusja o naturze hipnozy i transu
Co prawda w wielu publikacjach naukowych można spotkać się ze słowem „trans”. Jak już jednak wspominałem, ten hipotetyczny stan rzadko jest jasno lub jednoznacznie zdefiniowany, a jego natura została opisana na wiele sprzecznych sposobów. Często jest rozumiany i mierzony na podstawie subiektywnych relacji uczestników badań..
Znany (i nieco przereklamowany), amerykański psychiatra Milton Erickson twierdził, że hipnozę charakteryzują unikalne cechy, takie jak literalizm.
Literalizm występuje na przykład, gdy na pytanie „Czy możesz otworzyć okno?” odpowiesz „Tak, mogę” i nic nie zrobisz.
Badania wykazały jednak, że najbardziej hipnotyzowalne osoby nie wykazują literalizmu w trakcie hipnozy (22) (23). Co jeszcze ciekawsze, osoby, które poproszone o udawanie hipnozy wykazywały wyższy poziom literalizmu, niż osoby faktycznie zahipnotyzowane (24).
Niektórzy wyjątkowości hipnotycznego transu doszukują się we wrażeniu, że reakcje na sugestie są mimowolne. To samo wrażenie jednak pojawia się w reakcjach na sugestie bez żadnej hipnozy. Wynika to raczej z tego, że bardzo dużo czynności i tak wykonujemy automatycznie (25). Dochodzi do tego przekonanie, że sugestie hipnotyczne są mimowolne, które bierne formułowanie sugestii tylko wzmacnia (26).
Dlaczego ten mit jest szkodliwy?
Choćby dlatego, że może obniżać skuteczność hipnozy.
Bardzo ciekawe badanie zostało opublikowane w 2002 roku w The American Journal of Clinical Hypnosis (27). Uczestnicy, którym powiedziano, że muszą wejść w trans byli MNIEJ reaktywni na sugestie. Zastanówmy się dlaczego.
Po pierwsze, trans implikuje oddanie kontroli, pasywność i utratę sprawczości. Ludziom wydaje się, że wystarczy przyjść do hipnotyzera, pasywnie odpłynąć na godzinę i voilà… Wielki hipnotyzer zmienił nasze życie… Nie. To tak nie działa.
Po drugie, konieczność „wchodzenia w trans” wywołuje obawę, że podczas hipnozy poddajemy się woli hipnotyzera. Obniżenie świadomości i wejście w specjalny stan wydają się czymś ryzykownym. Poza tym często z ust klientów padają pytania typu „Co jeśli nie wyjdę z tego stanu?”, „Czy będę wszystko pamiętać?”. Strach wywołuje opór, a prawdziwa hipnoza opiera się na współpracy.
Niestety, wspomniane na początku badanie pokazało, że 44% studentów college’u zgadza się ze stwierdzeniem „Głęboko zahipnotyzowana osoba przypomina robota i automatycznie podąża za sugestiami hipnotyzera” (28).
Postawmy sprawę jasno. Badania obaliły ten pogląd. Osoby zahipnotyzowane nie są w żadnym wypadku bezmyślnymi robotami. Mogą odrzucać sugestie i sprzeciwiać się im (29).
I po trzecie – presja. Konieczność wejścia w trans nakłada na klienta presję. Zaczyna się zastanawiać, „Czy jestem już w tym transie?” „Czy robię wszystko w porządku?”. I jeśli klient w trans nie wejdzie, wydaje mu się, że wszystko na nic.
„Adrian, ale ja byłem w transie!”
Być może teraz wiele osób (w tym moich dawnych klientów) oburzy się, mówiąc, że byli w hipnotycznym transie. Doświadczyli tej obniżonej świadomości.
Nie zamierzam temu zaprzeczać!
Po pierwsze, zamknięcie oczu, siedzenie bez ruchu i słuchanie monotonnego głosu sprzyja tego rodzaju poczuciu. Nie potrzeba tu żadnej hipnozy.
Po drugie, jeśli przyjmiesz od hipnotyzera sugestię o wchodzeniu „głębiej i głębiej w trans”… To wejdziesz w to, co rozumiesz jako trans w wyniku przyjęcia sugestii. Nie odwrotnie. Trans może być jednym z fenomenów hipnotycznych, wywołanych przy pomocy sugestii. Nie warunkiem koniecznym do sugestywności.
Nie ma zresztą szczególnych korzyści z tego stanu. Przeciwnie, ważne, żebyś był aktywny i zaangażowany w proces. Chyba, że masz ochotę zasnąć.
„Jeśli ktoś musi być w specjalnym stanie zwanym „hipnozą", by reagować na sugestie, to w jaki sposób reagowałby na sugestie, aby wejść w ten specjalny stan zwany hipnozą?"
James Tripp
A co z hipnozą sceniczną?
Na pewno kojarzysz, choćby z telewizji, pokazy hipnozy scenicznej. Hipnotyzer pstryka palcami, mówi „Śpij” i ochotnik zapada w trans, czasem nawet upada.
Czy zachodzi tam coś niezwykłego? Nie. Wybierane są najbardziej sugestywne osoby z publiczności. Następnie hipnotyzer, z pozycji autorytetu, przygotowuje je na to, jak mają zareagować na określony gest oraz buduje oczekiwanie. Dochodzi jeszcze presja publiczności. Zresztą często ludzie reagują też w ten konkretny sposób, bo widzieli to na filmach.
Nie mówię, że udają, choć hipnoza sceniczna czerpie wiele z teatru. Nie ma tam jednak żadnego szczególne stanu. Po prostu autorytet, sugestywność, budowanie oczekiwania i presja publiczności.
O hipnozie scenicznej zrobię niedługo osobny wpis.
A co z falami mózgowymi?
Na koniec, warto jeszcze wspomnieć o falach mózgowych. To uproszczone podejście do neurobiologii stało się bardzo popularne.
Zgodnie z powszechnie panującym przekonaniem, hipnoza związana jest z falami mózgowymi Alfa, Theta lub Delta. Zależy kogo spytasz…
Nie jest to prawda z co najmniej 3 powodów (30):
- To nie działa w ten sposób, że cały mózg emituje jeden rodzaj fal. Różne części mózgu emitują różne fale podczas tej samej czynności czy stanu świadomości.
- Różne sugestie hipnotyczne wywołują różną aktywność mózgu, a co za tym idzie różne fale mózgowe.
- Żadna z częstotliwości fal mózgowych nie jest unikalna dla hipnozy. Przypisywanie hipnozy jednemu rodzajowi fal to nic innego jak jarmarczna neuronauka.
Podsumowując, stan transu jest jednym z najbardziej mylących i potencjalnie szkodliwych mitów w dziedzinie hipnozy. Nie tylko może obniżać efektywność sesji, ale też wprowadzać zbędne komplikacje i obawy. Ważne jest, aby podchodzić do hipnozy jako do narzędzia wymagającego aktywnego zaangażowania, a nie pasywnego poddania się.
PS. Jeśli chcesz zrealizować swoje roczne cele w 90 dni bez ciągłej walki z samym sobą, zerknij TUTAJ.
Bibliografia
1. Green et al., „Cultural Views and Attitudes about Hypnosis: A Survey of College Students Across Four Countries”, International Journal of Clinical and Experimental Hypnosis, 2006.
2. Kirsch, Lynn. „The altered state of hypnosis: Changes in the theoretical landscape” American Psychologist, 1995.
3. https://wsjp.pl/haslo/podglad/24438/trans/2459439/hipnotyczny [data dostępu: 25.11.2023].
4. Dixon, Laurence, „Two hundred years of hypnosis research: Questions resolved? Questions unanswered!”. Contemporary hypnosis research, 1992.
5. Hasegawa, Jamieson, „Conceptual issues in hypnosis research: Explanations, definitions, and the state/non-state debate”. Contemporary Hypnosis , 2000.
6. Sarbin, Slagle, „Hypnosis and psychophysiological outcomes”. Hypnosis: Developments in research and new perspectives, 1979.
7. Wagstaff, „Hypnosis and frofensic psychology”. Clinical hypnosis and self regulation, 1998.
8. Hagesawa, Jamieson, op. cit.
9. McGeown, „Hypnosis, hypnotic suggestibility, and meditation: An integrative review of the associated brain regions and networks”. Hypnosis and meditation: Towards an integrative science of conscious planes, 2016.
10. Kosslyn, „Hypnotic visual illusion alters color processing in the brain”. The American Journal of Psychiatry, 2000.
11. Kihlstrom, „Hypnosis as an altered state of consciousness”. Journal of Consciousness Studies, 2018.
12. Landry, Lifshitz, Raz, „Brain correlates of hypnosis: A systematic review and meta-analytic exploration”. Neuroscience & Biobehavioral Reviews, 2017.
13. Bányai, Hilgard, „A comparison of active-alert hypnotic induction with traditional relaxation induction”. Journal of Abnormal Psychology, 1976.
14. Hull, „Hypnosis and suggestibility”, 1933.
15. Braffman, Kirsch, „Imaginative suggestibility and hypnotizability: An empirical analysis”. Journal of Personality and Social Psychology, 1999.
16. Meyer, Lynn, „Responding to hypnotic and nonhypnotic suggestions: Performance standards, imaginative suggestibility, and response expectancies”. International Journal of Clinical and Experimental Hypnosis, 2011.
17. Hull, op. cit.
18. Terhune, Cardeña, „Nuances and uncertainties regarding hypnotic inductions: Toward a theoretically informed praxis”. American Journal of Clinical Hypnosis, 2016.
19. Meyer, Lynn, op. cit.
20. Milling, Coursen, Shores, Waszkiewicz, „The predictive utility of hypnotizability: The change in suggestibility produced by hypnosis”. Journal of Consulting and Clinical Psychology, 2010.
21. Braffman, Kirsch, op. cit.
22. Lynn, Kirsch, Hallquist, „Social cognitive theories of hypnosis”. Oxford Handbook of hypnosis, 2008.
23. Lynn, Rhue, „An integrative model of hypnosis”. Theories of hypnosis: Current models and perspectives, 1991.
24. Green et al. „Literalism as a marker of hypnotic „trance”: Disconfirming evidence”. Journal of Abnormal Psychology, 1990.
25. Kirsch, Lynn, „Hypnotic involuntariness and the automaticity of everyday life”. Clinical hypnosis and self-regulation: Cognitive-behavioral perspectives, 1999.
26. Lynn, Kirsch, Hallquist, op. cit.
27. Lynn et al., „Defining hypnosis as a trance vs. cooperation: hypnotic inductions, suggestibility, and performance standards”, American Journal of Clinical Hypnosis, 2002.
28. Green et al., „Cultural Views and Attitudes about Hypnosis: A Survey of College Students Across Four Countries”, International Journal of Clinical and Experimental Hypnosis, 2006.
29. Lynn, Rhue, Weekes, „Hypnotic involuntariness: A social cognitive analysis”. Psychological Review, 1990.
30. Jensen, Adachi, Hakimian, „Brain Oscillations, Hypnosis, and Hypnotizability”, American Journal of Clinical Hypnosis, 2016.